piątek, 30 maja 2014

Rozdział 5

Siedzieliśmy i gadaliśmy o wszystkim i o niczym przez połowę dnia.
-Rydel...mogę zadać Ci pytanie ?
-Brzmi poważnie , co jest ?
-Chodzi o to...czy...kiedyś...może...istnieje...taka...ewentualność ż...że...żee-jąkał się .
-Żee? - zachęcałam go do dalszej wypowiedzi .
-żee ...mmm...może, kiedyś czułaś do mnie coś więcej ?-wysłowił się w końcu.
-Możeee- odpowiedziałam przeciągle.
-Czyli , że tak ?- uśmiechnął się -A istnieje taka możliwość , że nadal coś czujesz ?
-Dość spora-powiedziałam z wzrokiem wbitym w ziemię . Ellington ujął moją dłoń.
-Rydel?
-Hmm?-zapytałam i spojrzałam na niego.
Ellington zaczął się do mnie przysuwać i złożył na moich ustach delikatny pocałunek , odwzajemniłam go. Był on delikatny , lecz pełen czułości i miłości. Nagle do łazienki wparować Rocky
-Siema zakochańce-wyszczerzył się - Utknęliście czy jak ?
-Trzymałeś drzwi prawda ?-zapytałam , on tylko kiwnął głową . Wymieniliśmy z Ellem spojrzenia i wyszliśmy z łazienki.
-Coo taam gołąbeczki ?-zapytał Ross przeciągle , a Riker z Rylandem stali za nim i się chichrali .
-Przestańcie się tak szczerzyć bo zaczynam się Was bać-Rocky z Ellem buchnęli niepohamowanym śmiechem , reszta (włącznie ze mną) , nie wiedzieliśmy o co chodzi i patrzeliśmy na tarzającą się po podłodze dwójkę . Westchnęłam i poszłam na górę . Zakluczyłam się w pokoju i włączyłam głośno muzykę . Nie chciałam , żeby ktokolwiek mi przeszkadzał .Leżałam na puchatym dywanie i myślałam nad tym co się dzisiaj stało, kalkulowałam te wszystkie wydarzenia . Ellington mnie pocałował...mój najlepszy przyjaciel Ellington ! I co teraz będzie ?! Nie mogłam pozbierać myśli , już od dawna wiedziałam , że jestem w nim zakochana , ale nigdy nie przypuszczałam , że on też może coś do mnie czuć .
Chociaż z jego strony to mógł być zwykły impuls.Do mojej głowy przychodziły różne dziwne myśli typu , że to był zakład z którymś z moich braci, albo że pociesza się mną po stracie dziewczyny. Bo bądźmy szczerzy : zerwała z nim dopiero wczoraj.Ale to Ratliff , tak czy tak mój najlepszy przyjaciel , i ufam mu bardziej niż samej sobie . Pozostaje mi tylko czekać na dalszy rozwój wydarzeń . Leżałam tak , gdy nagle dostałam SMS , wzięłam mojego różowego iPhone'a i odczytałam wiadomość.Byłą od Ross'a , a jej treść zawierała:
"Przyjść Cię przytulić ? =^.^=" szybko mu odpisałam " Tak, proszę :)"Kto jak kto , ale mój młodszy braciszek zawsze wiedział , kiedy potrzebowałam pocieszenia . Wiedział , że jak włączam muzykę i zamykam się w pokoju,to znaczy, że muszę się komuś wygadać .Z Riker'em i Rocky'm też łączy mnie taka więź , ale Riker zawsze daje mi najlepsze rady pod słońcem , a Rocky wysłucha i rozbawi jak nikt inny.Nagle usłyszałam pukanie do drzwi , podbiegłam do nich i wpuściłam braciszka , wyłączyłam muzykę i usiedliśmy na łóżku .
-Słucham , co Cię trapi ?- powiedział tonem niczym psycholog z kreskówki , wzięłam oddech i powiedziałam :
-Ell mnie pocałował - Ross zrobił wielkie oczy.
-Mam go skopać ?
- Niee , chodzi o o że ...-nie wiedziałam czy mam mu mówić .
-Żee?
-Że, ja chyba ...ech, no dobra, teoretycznie rzecz biorąc , zupełnie hipotetycznie , jak bardzo bym była głupia ,gdybym Ci powiedziała , że chyba się w nim zakochałam ?-powiedziałam na jednym wdechu.
-Mam być szczery ?
-Zupełnie szczery.
-Wcale... już od dłuższego czasu było widać , że coś z Was będzie -puścił mi oczko.
-Ech, może i masz rację , a co jeśli on do mnie nie czuje tego samego ?
-Gdyby nie czuł to by Cię nie całował , tak ?
-Może , ale co jeśli to był tylko impuls ?
-Wierzysz w taki impuls ?
-Tak...on dopiero wczoraj skończył jeden związek .
- No i ?
- No i to , że może potrzebował pocieszenia , może potrzebował kogoś pocałować .
-Aj Delly...ty jak zawsze wymyślasz czarne scenariusze -powiedział i mnie przytulił .
-Dzięki Rossy.
-Do usług-dał mi buziaka w głowę - Idziemy na gofry ?
-Jasne - powiedziałam i wyszliśmy .
Chodziliśmy tak i się śmialiśmy , gdy w drodze powrotnej spotkaliśmy Kelly z jakimś chłopakiem. Nie powiem , przystojny to on był, ale widać było że tępy .
-Ooo...kogo moje piękne oczy widzą ? - powiedziała dziewczyna .
-Ooo, a kogo moje ? Zdradziłaś Ellingtona .
-Nie moja wina , wyużył się .
-Ty wredna..-już chciałam się na nią rzucić , ale Ross mnie w porę przytrzymał .Wyrywałam mu się , więc przerzucił mnie sobie przez ramię . Kelly na odchodne powiedziała :
-Bierz go sobie , jesteście tak samo bezwartościowi .Gdyby nie to , że Ross mnie trzymał , już dawno bym ją zabiła .Chciałam zejść , ale Ross mi nie pozwolił , postawił mnie dopiero w salonie , a tam siedzieła reszta naszego rodzeństwa i Ell.
-Rydel , co zrobiłaś ? -zapytał Riker z powagą .
-Rzuciła się na Kelly- wytłumaczył Ross.
-Przepraszam...czy on pytał Ciebie ?
-Co zrobiłaś ? zapytał zdziwiony Ell.
-Mówiła o Tobie niemiłe rzeczy - Rocky z Rylandem cały czas się chichrali , Riker z Rossem się patrzyli , a Ellington mnie przytulił .
- Nie musiałaś mnie bronić - szepnął mi do ucha .
- Musiałam , tak robią przyjaciele.
-Właśnie , będziemy musieli pogadać .
-Tak , ale to nie dzisiaj -powiedziałam - padam z nóg.
Poszłam na górę się ogarnąć . Położyłam się do łóżka i myśląc o tym jak pogadać z Ellem , zasnęłam .

Alleluja , skończyłam rozdział 5 ..teraz pozostaje mi tylko wziąć się za 6 , ale już chyba dzisiaj go nie wstawię ;*. Rozdział trochę dłuższy mam nadzieję , że Wam się spodobał .. Papa =^.^=

2 komentarze:

  1. Wiem, że nie ładnie wytykać, ale:
    W czym Rydel pomaga Ryland, bo każdy z braci w czymś, a biedny pominięty Ryland?
    Ross gdy piszę nie stawia emotikon. Np. jego twitter.
    I bardzo ważne pytanie:
    Czemu Ross zatrzymał Rydel? Mogła wydrapać oczy i wyrwać włosy tej #@!#@!

    OdpowiedzUsuń
  2. Żeby Ci odpowiedzieć na te pytania musiałam przeczytać ten rozdział jeszcze raz :D
    A więc :
    1. Ryland sam potrzebuje rad i troski , więc to on zazwyczaj przychodzi do niej ( bo chyba będzie )
    2.U mnie zaszalał i stawia :D
    3. Może i tak , ale po co biedna Rydel miała marnować cenny czas na tą wywłokę ;)

    OdpowiedzUsuń